Witaj Odkrywco!
Miło Ciebie widzieć w świecie Ornithopterum. To miejsce powstałe z wielkiej pasji do ptaków i motyli oraz chęci dzielenia się z Tobą naszymi doświadczeniami i wiedzą. To również przestrzeń, w której chcielibyśmy poznać Ciebie, odpowiedzieć na Twoje pytania, wprowadzić w magiczny świat skrzydlatych stworzeń. A może i wymienić się dobrymi praktykami i spostrzeżeniami, nawzajem się ucząc.
Trudno powiedzieć, kiedy nastąpiła ta chwila. Moment, w którym wiesz, że przyroda będzie Twoim towarzyszem podróży przez całe życie. Będzie świadkiem Twoich radości, pocieszycielem czy najwierniejszym kompanem, obejmującym Ciebie ramionami. W której dostrzeżesz ostoję i przyjaciela, powiernika Twoich sekretów i życzeń. Który wysłucha Twoich opowieści i zwierzeń, obdarzając Ciebie fuzją sensorycznych doznań, muskających Twoją ciekawską wyobraźnię. Kiedy to się stało, kiedy obudziła się ta ciekawość, która napędziła nas do odkrywania kolejnych połaci lasów, łąk i zamieszkujących w nich stworzeń. Po tylu latach trudno znaleźć ten punkt w przestrzeni, początek tej dziwnej synergicznej relacji, budującej więzi na całe życie. Zaczęło się bardzo wcześnie, a może było w nas od zawsze. Pierwsze znalezione pióro, pierwsza obserwacja wymarzonego gatunku czy pierwszy uchwycony motyl wywoływały emocje bliskie omdleniu i pozostawały na długo w naszej pamięci, rozpamiętywane wciąż na nowo. Obrazy i kadry odtwarzane później słowami z kałamarza i uwieczniane w szkicowniku. Tworzone kolekcje i pamiętniki. Tak zrodziła się wielka pasja, która wytyczyła nam ścieżkę do przyrodniczych szkół, uczelni wyższych, sekcji naukowych czy pracy zawodowej. Przyroda otworzyła nam wiele drzwi, ale najważniejsze z nich to te, które doprowadziły nas do siebie, do poznania drugiego człowieka, który wiele lat temu postanowił podążyć tą samą leśną drogą. To również drzwi do zrozumienia nas samych...
SZTUKA
MOTYLE
PTAKI
#8. The Book of Painted Lady
14 lutego 2024 roku
Choć sezon zimowy w pełni, przyroda przypomina nam o zbliżającym się wielkimi krokami przedwiośniu. Pierwsze przebiśniegi czy bazie kotki na wierzbowych witkach coraz częściej ochoczo wyglądają z wielkopolskich krajobrazów. Dla motyli to nadal czas hibernacji. Jednak nie wszystkie nasze krajowe gatunki zimują. Jeden z nich spędza okres zimowy daleko od nas, pod słonecznym niebem Afryki. Ma wiele imion. W Anglii zwą go Painted Lady, we Francji Belle Dame . W naszym ojczystym języku znacie go pod nazwą rusałki osetnik. Gatunek ten co roku podejmuje trudy wędrówki z Afryki na północ Europy, przemierzając kilka tysięcy kilometrów, czym przypomina podróż najsłynniejszego z danaidów - monarcha. Zapraszam Was na opowieść o gatunku, który jest nam bliski, który nierozłącznie kojarzony jest z kwitnącym ostem dzikich łąk polskiego krajobrazu.
Wielki Błękit z pewnością kojarzycie z fantastycznego filmu z 1988 roku z Jean Reno o nurkowaniu bez butli i przekraczaniu ludzkich granic. To jeden z moich "klasyków", do którego lubię wracać. Podczas jednej z pierwszych scen reżyser przenosi nas do Peru, by pokazać kilka bardzo ciekawych kadrów. Zupełnym zbiegiem okoliczności to właśnie Państwo, leżące w Ameryce Południowej, będzie tematem dzisiejszej opowieści. A drugi wątek, równie ważny, dotyczyć będzie wielkiego błękitu, lecz nie ukrytego pod falami oceanu, a w sercu peruwiańskiej dżungli. Błękit nieba i błękit mórz są niczym dwa światy, pomiędzy którymi żyjemy. Cóż takiego jest w błękitnej barwie, iż przyroda sama jej nie wytwarza, uciekając się do zjawisk fizyki a właściwie optyki. W przypadku motyli wielki błękit może dotyczyć tylko jednego rodzaju - Morpho. Przekroczmy zatem naszą granicę, udając się do Państwa, którego historia jest conajmniej tak ciekawa jak mieszkające w niej stworzenia.
Ornithopterum.pl